Sztafeta Papieska 2.04.2016r.

 

DSC00940W sobotę (2.04) po raz jedenasty odbyła się Sztafeta Papieska z Oświęcimia do Wadowic, organizowana przez oświęcimski Klub Biegacza "Zadyszka". Wzięło w niej udział 50 osób. W ten sposób biegacze od ponad dekady przypominają o rocznicy papieża wadowiczanina.

Celem imprezy, jak co roku, było promowanie pozytywnego autorytetu świętego Jana Pawła II i uczczenie rocznicy jego śmierci, propagowanie biegania jako najdostępniejszej formy sportu oraz podnoszenie poziomu kondycji fizycznej i zdrowia społeczeństwa, a także promocja miasta Oświęcimia i powiatu oświęcimskiego oraz lepsze poznanie Ziemi Oświęcimskiej i Wadowickiej i integracja środowiska biegaczy w naszym regionie. Start miał miejsce o godzinie 9:15 spod Kościoła św. Maksymiliana w Oświęcimiu, w którym odbyła się odprawa biegaczy. Uczestnicy biegu odśpiewali znaną wszystkim "Barkę" i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie pod pomnikiem świętego. Biegacze mieli do pokonania 30 kilometrową trasę biegnącą z Oświęcimia, przez Włosienicę Dolną, Łowiczki Książęce, Zator i Radoczę aż do rynku w Wadowicach, gdzie kilka minut po godzinie 13:00złożyli wiązankę pod pomnikiem Papieża Polaka. Bieg zakończył się błogosławieństwem księdza infułata Jakuba Gila oraz pamiątkową fotografią pod wadowicką bazyliką. Sportowcy złożyli również kwiaty pod papieskim pomnikiem. Pogoda dopisała, w biegu wzięło udział  50 biegaczy z Oświęcimia, Brzeszcz, Kęt, Tychów, Krakowa.Po zakończeniu biegu wszyscy uczestnicy spotkali się w jednej z wadowickich restauracji, gdzie dzielili się wrażeniami i degustowali  wadowicką kremówkę papieską. Potem wrócili autokarem do Oświęcimia.

Autor

Mirek Obstarczyk

Walne Zebranie Sprawozdawcze

Walne Zebranie Sprawozdawcze Oświęcimskiego Klubu Biegacza Zadyszka odbędzie się w dniu 2 marca 2016 roku, godz. 16.45 w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Oświęcimiu, ul. Legionów 15.
Drugi termin Walnego Zebrania Sprawozdawczego to 2 marca 2016 r. godz. 17.00 MOSiR Ośw
ięcim.

Obecność członków mile widziana.

120x120 user zadyszka

Relacja ze Sztafety Ekiden

DSC07650Kiedy w październiku 2014r. poszły wici ,że Miasto otrzymało zaproszenie do udziału w sztafecie biegowej na forum Zadyszki nie wywołało to specjalnego poruszenia chociaż zdawałoby się ,że to całkiem interesująca propozycja. Niemniej kilka osób zadeklarowało swój akces i po kilku zawirowaniach m.in. zmiana władz w Ballan-Mire i kontuzja Margrit wszyscy chętni mogli zacząć się pakować do wyjazdu. Przed wyjazdem okazało się jeszcze ,że wygraliśmy los na loterii i możemy zacząć mówić „przed wylotem” , gdyż decydenci w mieście podjęli decyzję ,że podróż odbędziemy samolotem .Dla kilku z nas miał być to pierwszy lot i to w czasie kiedy w mediach , aż huczy od informacji o kolejnych samolotach  które nie doleciały do celu . W sobotę zbiórkę wyznaczono na jakąś nieludzką godzinę -  3.30 rano pod Urzędem Miasta . Wszyscy stawili się punktualnie i po ponad godzinnej jeździe busikiem na lotnisko, odprawie i  dwóch godzinach lotu znaleźliśmy się na podparyskim lotnisku  Beauvais.

Na lotnisku czekał na nas przedstawiciel strony francuskiej i trasę 300km. dzielącą lotnisko od Ballan-Mire pokonaliśmy jego furgonetką. Po przyjeździe zostaliśmy sympatycznie powitani i nakarmieni , a następnie rozwieźliśmy bagaże do rodzin , które nas podejmowały i wyruszyliśmy na objazd trasy. Z okien samochodu nie wyglądało to źle , ale kiedy po południu pobiegliśmy na trening tą samą trasą okazało się ,że jest parę podbiegów i nieosłoniętych od wiatru miejsc. Po treningu prysznic i szybko do magistratu bo program napięty. Włodarze miasta oraz  zaproszeni goście oficjalnie nas powitali , a następnie ugościli na sposób francuski czyli sałatki ,bagietki ,sery i oczywiście wino podawane do potraw. Nie wszystkim ta kuchnia przypadła do gustu ,ale nikt nie wybrzydzał bo atmosfera była bardzo przyjazna , a pizzeria w pobliżu. W niedzielę od rana temat był tylko jeden , czyli nasz występ w sztafecie. Jak pójdzie ,czy mocne ekipy przyjechały , a w końcu jak nasza dyspozycja po tak intensywnym dni poprzedzającym zawody. Po lekkim śniadaniu , typowo francuskim czyli bagietka , konfitury domowej roboty i kawa udaliśmy się w rejon startu by chłonąć atmosferę. Pogoda niespecjalnie nas rozpieszczała , gdyż troszkę mżyło , ale nic nie było w stanie zepsuć nam dobrego nastroju. Krzyś , który biegł na pierwszej zmianie powoli zaczął się rozgrzewać , a pozostali ustalali szczegóły związane z przekazywaniem opaski na zmianach. O godz.9.31 mer Ballan-Mire dał sygnał do startu i pierwsza zmiana ruszyła na trasę 5km. Do zmiany II przygotowywał się Paweł i został lekko zaskoczony kiedy zobaczył , że Krzysztof zbliża się do końca swojej tury. Szybko się zebrał i wystartował na swój 10-cio kilometrowy odcinek. Po nim kolejno 5km. – Robert , 10km. – Grześ  i następne 5km. nasz rodzynek , a właściwie rodzynka – Monika. Na ostatnią zmianę pobiegł Daro i jak wszyscy dał z siebie wszystko co zaowocowało 32 miejscem na 230 ekip startujących w zawodach i czasem na mecie 2:56:33. Po opadnięciu emocji i wstępnej analizie doszliśmy do wniosku , że wynik podobnie jak miejsce nas satysfakcjonuje i podziękowaliśmy sobie za wspólną walkę.


Po biegu odbyło się uroczyste wręczenie nagród zwycięzcom i przy okazji znowu mogliśmy się przekonać jak życzliwie jesteśmy tu postrzegani , ponieważ ufundowano także nagrody dla najlepszej drużyny zagranicznej. Nie było by w tym nic dziwnego , gdyby nie fakt ,że byliśmy jedyną drużyną reprezentującą inną nację. Po kąpieli i krótkim odpoczynku zostaliśmy porwani na specyficzną wystawę. Oprócz eksponatów ukazujących historię regionu , znajdowały się tam też stoiska z rękodziełami , restauracja z dancingiem dla osób mocno dojrzałych , a wszystko to było zamknięte na kilku hektarach pod szkłem i żeby było śmieszniej tam ciągle uprawiano jarzyny.

W godzinach popołudniowych mieliśmy okazję przyglądnąć się jak wyglądają wybory we Francji bo akurat w merostwie wybierano władze regionu. Nasi gospodarze byli mocno zaangażowani w walkę wyborczą więc kiedy zwyciężyło ich grupowanie była podwójna okazja do świętowania.

IMAG1207Poniedziałek  był dniem na zwiedzanie i poznawania regionu i trzeba przyznać ,że po raz kolejny strona francuska wywiązała się ze swej roli bez zarzutu. Najpierw zwiedzaliśmy piękne ogrody i zamek w Villandry. Zwłaszcza ogrody zrobiły wielkie wrażenie na uczestnikach choć jak zapewniali miejscowi teraz to nie najlepszy okres dla roślin i dopiero w pełni sezonu można cieszyć się cudnymi widokami.

Po uczcie dla ducha przyszła kolej na ciało i najpierw zwiedziliśmy piwniczkę  „bractwa winiarskiego” , którego członkiem był jeden z naszych francuskich przyjaciół , a następnie pojechaliśmy na obiad do bardzo klimatycznej restauracji „ Czerwony Koń”. Po przepysznym obiedzie przenieśliśmy się do największego miasta tego regionu – Tours. Byliśmy w Pałacu Ślubów  ,gdzie minęliśmy się z młodzieżą  z Oświęcimia zaproszoną tam przez liceum z Tours ( jaki ten świat mały ), zwiedziliśmy piękną katedrę w Tours i powłóczyliśmy się trochę w centrum , aby wczuć się w klimat. Tours to duże ponad 100-tysięczne miasto i wielokulturowe  , więc wrażenia z pobytu tam odbiegają zupełnie od spokojnego i wręcz sennego Ballan-Mire. W drodze powrotnej zajechaliśmy do zaprzyjaźnionej winnicy i mogliśmy zapoznać się z metodami produkcji wina , posmakować produktu finalnego i zaopatrzyć się w kilka butelek na drogę do domu. Gospodarze przyjęli nas bardzo miło do czego już zdążyliśmy się przyzwyczaić  , poświęcili czas na oprowadzenie nas po swoich piwniczkach i na koniec obdarowali każdego butelką swojego wyrobu. Pycha. Na kwatery wróciliśmy już całkiem późno co nie przeszkodziło rodzinie u której nocowaliśmy czekać na nas z ciepłą kolacją.  Oczywiście w ruch poszły translatory w komputerze i  smartfonie bo przecież musieliśmy się podzielić z nimi swoimi wrażeniami. Dziś także był czas pożegnań z naszymi sympatycznymi gospodarzami , gdyż jutro z samego rana mieliśmy w planach jeszcze jeden wyjazd.

Ostatni dzień był zaplanowany na zwiedzanie Paryża . Korzystając z tego ,że lot miał być dopiero wieczorem pojechaliśmy razem z Michelem , który podjął się roli przewodnika zobaczyć  Paryż w pigułce. Oczywiście zaczęliśmy od Wieży Eiffla ,bo nie można być w stolicy Francji i nie zobaczyć tego architektonicznego arcydzieła. Nie zawiedliśmy się bo całe 301 metrów metalowej konstrukcji wygląda naprawdę imponująco . Tłumy ludzi u podnóża wieży dają temu najlepsze świadectwo.

IMG 3157Następny przystanek Katedra Notre- Dame , a po drodze z okien busa oglądaliśmy centrum światowej stolicy mody , które raczej przypominało pchli targ. Za oknami mignął słynny Moulin Rouge ,ale niestety nie ma szans żeby zatrzymać się na dłużej. Wjeżdżamy na Pola Elizejskie i kierujemy się w kierunku  Łuku Tryumfalnego – kolejny cudny widok. Tutaj udaje się zaparkować więc skwapliwie korzystamy z okazji do fotografowania. Niestety czas tak szybko mija ,że musimy zacząć przemieszczać się w stronę lotniska , aby nie było problemów z odprawą. Na lotnisku wszystko przebiegało zgodnie z planem do momentu , aż zostaliśmy odprawieni bo wtedy okazało się ,że nasz samolot jest opóźniony ok. 2 godziny i mamy z powrotem przejść do strefy z przed odprawy. Na dodatek właśnie w tej strefie ktoś zostawił swój bagaż bez opieki co skutkowało alarmem i ewakuacją części lotniska. Doliczając jeszcze zwiększenie opóźnienia do prawie trzech godzin nie można było narzekać na brak emocji. Kiedy wreszcie podstawili samolot  , zaliczyliśmy jeszcze jedną odprawę i mogliśmy zacząć żegnać się z Francją .Przelot do Katowic minął bez specjalnych wrażeń , choć obsługa straszyła turbulencjami spowodowanymi przez wiatr. Drogę z  Katowic do Oświęcimia pokonaliśmy czekającym na nas busem no i trzeba było się żegnać . Wszyscy orzekli , że to był naprawdę udany wyjazd i jak tylko będzie okazja to trzeba go powtórzyć .Myślę ,że takie wyjazdy dają możliwość poznania innych nacji , bo choć Francja leży w centrum Europy to jest tam naprawdę niepowtarzalny tygiel kulturowy. Ja osobiście byłem zaskoczony gościnnością i serdecznością z jaka zostaliśmy przyjęci przez stronę francuską . Francuzi mnie urzekli i będę miło wspominał całą eskapadę.

Regulamin Grand Prix Oświęcimia 2015r - 2016r.

REGULAMIN

III Zimowego Grand Prix Oświęcimia w biegach długodystansowych 2015/2016

          I. Organizator

Oświęcimski Klub Biegacza „ZADYSZKA”.

         II. Miejsce:

                  Zapisy i start – Oświęcim Planty, pod mostem Jagiellońskim (ul. Przeczna)

        III. Terminy:

20.12.2015r. – zapisy od godz. 10.00 – 10.45 start godz. 11.00

03.01.2016r. – zapisy od godz. 10.00 – 10.45 start godz. 11.00

17.01.2016r. – zapisy od godz. 10.00 – 10.45 start godz. 11.00

31.01.2016r. – zapisy od godz. 10.00 – 10.45 start godz. 11.00

13.02.2016r. – zapisy od godz. 10.00 – 10.45 start godz. 11.00 zmiana terminu!

28.02.2016r. – zapisy od godz. 10.00 – 10.45 start godz. 11.00

 

* organizator zastrzega sobie prawo do zmiany terminu o czym powiadomi z wyprzedzeniem.

 

IV. Warunki uczestnictwa:

 

W biegu mogą wziąć udział wszyscy chętni, którzy zgłoszą swój udział w terminie wyznaczonym przez Organizatora oraz uiszczą opłatę

 

startową w wysokości 10zł.

 

 

       V. Kategorie i dystanse:

 

   Klasyfikacja: generalna kobiet

                                  generalnamężczyzn

Dystans7,5km.

 

VI. Zasady klasyfikacji:

 

- Klasyfikacja końcowa GRAND PIRX zostanie ustalona na podstawie sumy punktów z 4 najlepszych występów uzyskanych

   w 6 biegach.

- Punkty przyznawane będą rosnąco od 1 pkt. za pierwsze miejsce  kolejno aż do ostatniego. Zdobywcy najmniejszej liczby      

  punktów zostaną tryumfatorami cyklu Grand Prix.

- Kolejność na poszczególnych biegach ustalana będzie na podstawie elektronicznego pomiaru czasu.

 

Zawodnicy, którzy nie ukończą min. czterech biegów nie zostaną sklasyfikowani.

 

VII. Nagrody:

 

Zdobywcy trzech pierwszych miejsc w klasyfikacji generalnej kobiet i mężczyzn GP Oświęcimia otrzymają statuetki, pamiątkowe dyplomy

 

i nagrody rzeczowe.

 

VIII. Postanowienia końcowe:

 

  • zawodnicy zobowiązani są posiadać aktualne badania lekarskie zezwalające na udział w biegu lub złożyć oświadczenie o starcie na własną odpowiedzialność,
  • w sprawach spornych, nie objętych niniejszym regulaminem decyduje sędzia główny oraz organizator.

 

PO BIEGU WSZYSCY CHĘTNI MOGĄ SKORZYSTAĆ Z SAUNY I KĄPIELI W SOLE ( MORSOWANIE)

 

Uwaga! Zmiana. numeru konta bankowego

Od dnia 1.04.2015 r. nastąpi zmiana numeru konta bankowego. Stare konto pozostanie aktywne przez cały kwiecień, a 1.05.2015 r. zostanie zamknięte. Zmiany są podyktowane przejściem do bankowości elektronicznej z dostępem do konta przez Internet. Za wszelkie niedogodności z tego tytułu przepraszamy. Nowy nr konta: 47 8446 1016 2002 0008 3090 0001 BS Miedźna o/Brzeszcze